ul. Ordona 5F lok. 74, 01-237 Warszawa
+48 604 581 582  

Psychosomatyka

Psychosomatyka to wiedza pokazująca zależności między czynnikami psychicznymi (stres, środowisko i osobowość), a chorobami ciała. „Psyche” - wywodzi się ze sfery umysłu, „soma” – to sfera ciała. Razem oznaczają wpływ czynników psychicznych na organizm.
Dziś już wiadomo, że odpowiednia dieta i aktywność fizyczna nie wystarczą, aby zachować zdrowie. Że Twoje emocje: złość, wybuchy gniewu, żal, wyrzuty sumienia mają znaczenie dla ciała i jego kondycji.

Stres znajduje się na początku listy czynników przyczyniających się do  powstania chorób psychosomatycznych.  Jest kryzysem spowodowanym działaniem stresora natury fizycznej, psychicznej lub fizjologicznej.  Stresor to przyczyna naszego zmieniającego się samopoczucia. To może być diagnoza poważnej choroby wykrytej u nas lub u kogoś nam bliskiego, niekorzystna zmiana na rynku finansowym, problemy małżeńskie,  czy utrata pracy. Stres stanowi związek pomiędzy możliwościami człowieka a sytuacją. Gdy ocenisz jakieś wydarzenie jako zagrażające, dochodzi do zachwiania równowagi ciała, emocji oraz zaburzenia homeostazy, czyli stanu równowagi organizmu. Stan równowagi jest wtedy, gdy ciało jest zdrowe i wszystkie jego funkcje przebiegają prawidłowo. Jednak czasem zdarzają się sytuacje silnie wpływające na zaburzenie równowagi, np. odwodnienie. Nasz mózg włącza wtedy działanie naprawcze i wysyła sygnały, aby odciąć wodę od miejsc, które mocno parują (skóra, usta, nos), i wówczas człowiek odczuwa pragnienie. Mózg koordynuje zmiany w ciele, czasem włączając w to zmiany zachowania. Ciało usiłuje się przystosować.

Po przodkach przejęliśmy zachowanie atawistyczne, jakim jest reagowanie stresem na widok drapieżnika, który szuka śniadania, a jeżeli jest bardzo zdesperowany, to jednocześnie obiadu i kolacji.

Mózg nie wie, że tylko myślisz, co będzie, jeśli jeszcze skoczy kurs franka, a Ty masz niespłacony kredyt, lub myślisz, co Ci się nie uda, co najgorszego może się przytrafić, oraz przeżywasz to, co już się zdarzyło. Niezależnie od tego, czy masz przed sobą prawdziwe zagrożenie, czy tylko intensywnie myślisz o tym, że ono może nastąpić, ciało w obu tych sytuacjach zachowuje się tak samo. Ponieważ stres działa niszcząco na nasz organizm, to chorobę mogą spowodować nie tylko prawdziwe problemy, ale także te wyimaginowane.

Podczas stresu walczysz o życie. Mięśnie w sytuacji zagrożenia natychmiast potrzebują energii, trzustka uwalnia glukagon, który m.in. podnosi stężenie cukru we krwi. Glukoza, białka, tłuszcze błyskawicznie przedostają się z wątroby i mięśni do tych partii ciała, które uruchomią się, aby Cię ratować. Przyspiesza akcja serca, oddychanie oraz rośnie ciśnienie krwi, aby błyskawicznie przetransportować składniki odżywcze i tlen. Wtedy nie masz ochoty na jedzenie i sen. Mózg i przysadka wydzielają prolaktynę, więc nie marzysz o reprodukcji i seksie, za to uwalniają się endorfiny i enkefaliny, które pozwalają słabiej odczuwać ból. Konsekwencją tych zmian jest zahamowanie odporności, bo układ odpornościowy jest skierowany na  przetrwanie, czyli ważne dla niego jest TERAZ przeżyć.


Co na to nauka?

Profesor medycyny Herbert Benson z najbardziej znanego medycznego uniwersytetu świata, czyli Harvard Medical School jako pierwszy na świecie, na tak dużą skalę zajął się badaniami związku stresu i chorób. Twierdzi, że nawet do 90% wizyt u lekarza może być spowodowane działaniem stresu, czyli większość istniejących chorób przewlekłych  ma podłoże psychiczne.
Benson od ponad 40 lat obserwuje na poziomie fizjologicznym metamorfozę jaką wywołuje zmiana myślenia i jaki to ma wpływ na aktywność genów. Udowodnił, że to nasz umysł kontroluje aktywność RNA i DNA.
Ta zależność między stresem, a chorobami oznacza, że ich większość to choroby psychosomatyczne. Bardzo dużo badań przeprowadzono u chorych na raka. Pionierskie badania prawie 50 lat temu wykonał w USA dr Carl Simonton. Później znaleziono związek między przeżywanym stresem a powstawaniem innych chorób przewlekłych.
Stres to nie tylko chwilowa zmiana związana z trudnym wydarzeniem, które nas spotkało. Do stresu przyczyniają się także zablokowane, niewyrażone emocje: złość, gniew, nienawiść, żal, poczucie winy.

Badania Davida McClellanda, psychologa z Uniwersytetu Harvarda, który sprawdzał, jak wpływają na widzów wyświetlane im filmy o okrucieństwach hitlerowskich w obozach koncentracyjnych, wykazały, że działa na nas nawet obejrzany film, nie tylko prawdziwe sytuacje. Gdy przebadano uczestników tego seansu filmowego, okazało się, że mają osłabiony układ odpornościowy.

Profesor  Benson mówi, że długotrwały stres może się przyczyniać do 70 – 90% chorób, w tym: zespołu chronicznego zmęczenia, zespołu stresu pourazowego (ang. post-traumatic stress disorder — PTSD), raka, niepłodności i wielu innych. Sposobem na zdiagnozowanie tych schorzeń jest sprawdzenie poziomu stężenia hormonów stresu, głównie kortyzolu. Można to zrobić, badając krew lub inne płyny ustrojowe.

Stres dopada nas wszędzie. Naukowcy niemieccy na łamach pisma „Nature” udowodnili, że wielkomiejski stres zwiększa ryzyko zachorowania na depresję, nerwicę i schizofrenię. Stres przyczynia się do pojawienia się chorób wieńcowych, wrzodowych i wielu innych dolegliwości. Bo stres to przypadłość duszy i ciała, a jego konsekwencją są choroby psychosomatyczne.

Gdy jesteśmy w stresie, dochodzi do zmian w rejonach ośrodkowego układu nerwowego, dokładnie w jądrze migdałowatym i korze mózgowej, które są zaangażowane podczas przeżywania emocji, w obu częściach mózgu następują zmiany.

Bardzo znaczące badania przeprowadził prof. Bruce Lipton, amerykański cytolog. Opisuje, że podczas klonowania ludzkich komórek obserwował, jak odsuwały się one od toksyn wprowadzonych do szalki, a zmierzały ku substancjom odżywczym. Zmierzanie do pożywienia jest wzrostem, ucieczka od trucizn jest obroną. Reakcja obronna hamuje wytwarzanie energii podtrzymującej życie. Im dłużej konieczna jest obrona, tym bardziej ograniczony jest wzrost komórki, a nawet może dojść do jego zatrzymania. To bywa możliwe, gdy człowiek jest śmiertelnie przerażony.

Profesor Lipton dowiódł, że nasze myśli i przekonania kontrolują ciała, umysły i w rezultacie życie.


Choroby psychosomatyczne

Stres, który powstaje w wyniku zetknięcia się z trudną sytuacją, rozpoczyna ścieżkę zmian biochemicznych i prowadzi do:

  • raka,
  • stwardnienia rozsianego,
  • reumatoidalnego zapalenia stawów,
  • zawału serca,
  • chorób krążenia,
  • cukrzycy,
  • astmy,
  • alergii,
  • depresji,
  • zaburzeń odżywiania,
  • chorób tarczycy,
  • choroby Parkinsona,
  • bielactwa,
  • choroby Crohna,
  • łysienia plackowatego,
  • tocznia rumieniowatego,
  • niepłodności,

i wielu innych chorób. Istnieje bezpośredni związek z wiecznie złą atmosferą w rodzinnym domu, martwieniem się o dzieci/pieniądze/mieszkanie, a układem odpornościowym.


Diagnostyka

Dziś, nowoczesna diagnostyka medyczna pozwala na śledzenie myśli i jej wpływu na ciało. Gdy pacjent badany za pomocą rezonansu magnetycznego przypomni sobie tragiczne wydarzenie, którego był uczestnikiem – na obrazie widać zmiany nie tylko w obrębie mózgu, ale także pracy serca, czy innych narządów wewnętrznych. Nośnikiem myśli w ciele są tzw. neurotransmitery, które poprzez układ nerwowy wpływają na poszczególne organy, a głównie układ immunologiczny. To droga do powstania chorób psychosomatycznych.


Metody leczenia: Terapia

Jeżeli myśli odpowiadają za powstanie chorób, wpływają na kondycję układu immunologicznego i mogą chorobę wywołać, to mogą też ją cofnąć.
W terapii psychosomatycznej szuka się negatywnej emocji, która tkwi w postaci napięć w ciele, (także tych zlokalizowanych głęboko na narządach wewnętrznych) - czasem od lat, a nieraz od dzieciństwa i przyczynia się do osłabiania układu immunologicznego.

Najczęściej do tej terapii wykorzystuję trans generatywny.

Jeżeli jednak dopadła Cię choroba i masz trudność z samodzielną pracą, przyjdź i wyruszymy razem drogą do wyzdrowienia. Nauczysz się radzenia sobie ze stresem, świadomego kierowania własnymi emocjami, pracy nad celem jakim jest zdrowie. Pozbędziesz się blokujących przekonań i odkryjesz, jaką informację przekazuje Ci twoja choroba. Dotrzesz do własnego JA, które gdzieś zagubiło się na drodze życia.